Na swoim profilu twitterowym Marcin Tybura (18-6, 7 KO, 6 SUB) pochwalił się podpisaniem nowego, lepszego kontraktu z UFC. Najlepszy polski ciężki przyznał również, że dogadana została także kwestia jego kolejnej walki. „Czas wyruszyć na Fight Island” – napisał główny zainteresowany.
Ostatni pojedynek w oktagonie największej amerykańskiej organizacji Tybura stoczył 29 lutego 2020 roku i pokonał wówczas Sergeya Spivaka (10-2, 4 KO, 6 SUB). Za zwycięstwo nad Mołdawianinem Polak zgarnął w sumie 136 tysięcy dolarów – 68 tysięcy za występ i drugie tyle za wygraną. Warunki nowej umowy mają być jednak jeszcze bardziej korzystne.
Gwiazdy kłócą się z UFC. O co chodzi?
„To świetne uczucie być częścią najlepszej organizacji MMA na świecie. Nowa umowa, lepsze cyferki, walka ustalona. Czas wyruszyć na Fight Island” – napisał Tybura w poście na Twitterze.
Menadżer zawodnika Paweł Kowalik przyznał, że do kolejnego pojedynku jego podopieczny będzie przygotowywał się w klubie Ankos MMA.
„Marcin Tybura z nowym kontraktem i zaklepaną walką. Do końca przygotowań będzie trenował w Ankosie MMA Poznań” – napisał „Człowiek prosto z kartelu”.
Początek gal na specjalnie przygotowanej do ich organizacji wyspie „Fight Island” zostały zaplanowane na lipiec. Bilans Tybury w UFC wynosi obecnie 5-5.
źródło: polsatsport.pl