Termy Ner II po pierwszym meczu sparingowym

0
116
views

 

 

 

 

Termy Ner II Poddębice – Konstantynowska Akademia Sportu 1:3 (0:2)
Bramka dla Term Neru: Damian Kubiak

Termy Ner II Poddębice: Płusa Bartosz – Stefański Konrad, Stefański Dominik, Szachta Bartłomiej Ożadowicz Patryk -Tomaszewski Damian, Kochanek Arkadiusz, Kubiak Damian, Lewandowski Cyprian, Kędzia Kamil, Chmielecki Sebastian
grali także: Walczyk Kacper, Dopierała Bartosz, Kowalczyk Karol

 

Za zawodnikami rezerw Term Neru pierwsza gra kontrolna w bieżącym okresie przygotowawczym. Niestety, podopieczni trenera Dawida Przezaka musieli uznać wyższość Konstantynowskiej Akademii Sportu, ulegając rywalowi 1:3. Honorowe trafienie dla biało-zielono-czerwonych zanotował Damian Kubiak.

Pierwsza połowa w wykonaniu poddębiczan była bardzo bojaźliwa, co skrzętnie wykorzystali goście, pakując dwukrotnie futbolówkę do bramki strzeżonej przez Bartosza Płusę. Druga połowa była już w wykonaniu młodych poddębiczan zupełnie inna, a w 75. minucie trafienie zanotował Damian Kubiak, wykorzystując dogranie Sebastiana Chmieleckiego.

– Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo bojaźliwa, a bramki stracone po błędach w ustawieniu. Gra była nerwowa, ale to są młodzi zawodnicy, którzy dopiero zaczynają przygodę z seniorską piłką i potrzebują czasu, żeby się przestawić na inne granie. Druga połowa była zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Graliśmy odważniej, agresywniej, więcej było akcji na połowie przeciwnika, a i w obronie ustawialiśmy się lepiej, Mecz był dla nas bardzo pożyteczny. Wiemy nad czym musimy jeszcze pracować, żeby gra wyglądała lepiej. Dziś było nas stać tylko na jedną bramkę, ale nie załamujemy się bo były naprawdę niezłe momenty. Pracujemy dalej – powiedział po meczu trener Dawid Przezak.

źródło: termyner.poddebice.pl

 

 

Dzisiaj o godzinie 18:00 w Parzęczewie zmierzyliśmy się z miejscowym Orłem (jeszcze bez walki o ligowe punkty). Na zbiórkę nasza drużyna zjawiła się już o godzinie 17:15 w dosyć licznym gronie. Do samego spotkania podeszliśmy mocno skoncentrowani, nie chcieliśmy popełniać głupich błędów jak w meczu z Rąbieniem.
Sam początek spotkania był troszkę nerwowy, lecz z minuty na minutę gra naszego zespołu wyglądała coraz lepiej. Przyniosło to jeszcze w pierwszej połowie upragnioną bramkę – uderzeniem zewnętrzną częścią stopy prawie w samo „okienko” popisał się Marcin Czechulski. Do przerwy nic się nie zmieniło i po 45 minutach prowadziliśmy 1:0.
Drugą połowę rozpoczęliśmy w lekko zmienionym składzie, co mogło dać się zauważyć na samym początku – wkradło się spore zamieszanie w szeregi naszej drużyny. Tak jak w pierwszej części spotkania nasza drużyna z minuty na minutę wyglądała coraz lepiej i po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Marcin Czechulski – tym razem uderzeniem lewą nogą z „woleja” w kierunku dłuższego słupka bramki rywala i mamy 2:0. Po drugiej straconej bramce rywale przystąpili do zmasowanego ataku na naszą bramkę, co po dłuższym czasie przyniosło zamierzony efekt – zdobywają kontaktowe trafienie i już było 2:1. Jednak Sarnów postanowił postawić na swoim i decydującego gola w ostatnich minutach strzelił Norbert Ogiński, dzięki czemu wygrywamy 3:1 🏆.

źródło: MGLKS Sarnów/Dalików

 

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ