ZWYCIĘSTWO PO CIĘŻKIM BOJU !!!

0
152
views

Termy Poddębice wybrały się we wtorkowy wieczór do Łodzi, żeby rozegrać XVIII kolejkę IV Ligi Tenisa Stołowego Amatorów i Weteranów. Przeciwnicy, a więc MSZ Pokemony, rozgrywają swoje spotkania w kompleksie sportowym Wera Sport. Jest to miejsce w którym jest dużo możliwości uprawiania różnego rodzaju sportów, między innymi tenisa stołowego. Zespół dotarł do owej sali na 30 minut przed meczem. Patrząc na wąskie pomieszczenie, gdzie ulokowanych było sześć stołów do tenisa stołowego, kręcących się w koło różnych ludzi, za plandeką treningi piłki nożnej, oświetlenie jak w kościele, a więc jeden wielki chaos, który nie wróżył spokojnie toczących się meczów. Tak też i było, oczywiście gospodarze na co dzień grający w tej salce, czuli się jak ryba w wodzie. Pierwsze spotkania, to oswajanie się z otoczeniem, ale w miarę pewne dwa zwycięstwa. W trzecim pojedynku walczył nasz lider drużyny Jakub Chaberski, który od pierwszego uderzenia piłeczki, miał nietęgą minę. Próbował zapanować nad sobą, ale ciągle nie mieszczący się w tej „klatce”, uderzając co jakiś czas w tylną ścianę i nie mogąc się skupić na grze, niestety przegrał z Szymonem Pniakiem, najlepszym zawodnikiem Pokemonów. Był to dla Jakuba duży cios, bo żyje jeszcze wspomnieniami z piątku, kiedy to pokonał najlepszego zawodnika w tej lidze Szymona Kunerta, który po ponad dwóch latach, dopiero w Byczynie skapitulował, na rzecz naszego zawodnika. Wracając jednak do meczu w Łodzi, kolejnym ciosem dla naszej ekipy, była przegrana w deblu i zrobiło się 2:2. Po krótkiej naradzie drużyny, wspólnej motywacji, na parkiet wyszli Adam Kopytek i Łukasz Ciałkowski, którzy w bólach, ale przechylają wynik na naszą korzyść 4:2. W kolejnym pojedynku, Łukasz miał wielką ochotę zrewanżować się za porażkę Kuby i ograć lidera drużyny gospodarzy. Łukasz wszedł w mecz niesamowicie skupiony, cały czas grał z przeciwnikiem taktycznie i wykorzystywał swoje atuty, czego efektem było prowadzenie naszego zawodnika 2:0. W zespole Pokemonów konsternacja, burzliwa narada, szukanie słabych stron Łukasza i stało się … przeciwnik wyciągnął wnioski i z ledwością, ale niestety wygrał z Łukaszem. Zrobiło się tylko 4:3 dla nas. Tym razem do stołu podchodzi Kuba, który wie, że musi oswoić się szybko z otoczeniem i przed dwoma ostatnimi spotkaniami, zagwarantować minimum już remis. Wynik nie odzwierciedla tego zwycięstwa, był to pojedynek bardzo ciężki, ale naszemu liderowi udało się doprowadzić do wyniku 5:3. Przed nami dwa ostatnie mecze, które będą się toczyć równolegle. Gospodarze niesamowicie skoncentrowani, bo czują, że mogą urwać punkt liderowi. Łukasz walczył jak lew, ale przeciwnik którego nie było za bardzo widać zza stołu, jego nieobliczalna szybka gra i głowa od której odbijało się światło prosto w oczy naszego zawodnika, spowodowała, że brakło szczęścia i wynik zrobił się 5:4. Na drugim stole (pojedynek toczył się dłużej) Adam zaczął niemrawo, ospale. Pierwszy set wyraźnie dla gospodarzy, w drugim szczęśliwe zwycięstwo Adama, trzeci set, to kolejna słaba postawa naszego zawodnika i 2:1 w plecy, cały zespół czuł, że tylko z jednym punktem mogą wrócić do Poddębic. Nagle od samego początku czwartego seta, wrócił TEN Adam którego znamy, bo nie przez przypadek gra w Termach i też nie przez przypadek wygrał rywalizację z Andrzejem Kardasiem. Krótko pisząc, zmiótł lidera Pokemonów w dwóch ostatnich setach do 7 i 4 i przy dużej radości naszej drużyny, zespól wrócił z dwoma punktami do domu i z fotelem lidera, który jest jak na razie niezagrożony, a mistrzostwo i awans, zbliża się wielkimi krokami.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ