Departament Rozgrywek Krajowych Polskiego Związku Piłki Nożnej wdrożył plan powrotu piłki nożnej najwyższych szczebli do życia. Według niego PKO Ekstraklasa, I i II liga mają zacząć grać 31 maja. Z kolei treningi klubowe wrócą na właściwe tory już 10 maja. Wtedy też sztaby klubów poddane zostaną testom na obecność koronawirusa – od nich pewnie wiele będzie zależeć. Dzień później w PZPN zapadnie decyzja odnośnie dokończenia sezonu w niższych ligach, w rozgrywkach futsalu oraz w ligach kobiet.
W czasie pandemii w wojewódzkich związkach piłki nożnej czasu na nudę nie było. Działacze pracowali nad możliwymi scenariuszami dokończenia sezonu w niższych ligach i dzielili się z nimi z PZPN. W pierwotnej wersji powrotu do „normalności” to właśnie wojewódzkie ośrodki miały mieć autonomię w sprawie decyzji odnośnie możliwości dokończenia sezonu 2019/2020. Teraz decyzja zapadnie centralnie dla wszystkich wojewódzkich ZPN.
– Według decyzji UEFA sezony ligowe mają się zakończyć do 31 lipca. Myślę, że możemy dokończyć sezon w niższych klasach w dwa miesiące, choć pewnie choćby w IV lidze weszłyby w grę także terminy w środku tygodnia – mówi Dariusz Królikowski, dyrektor Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Polska to jeden z nielicznych krajów, obok choćby Niemiec, który przedstawił plan powrotu piłki nożnej do względnej normalności. Nasi zachodni sąsiedzi myślą także o niższych ligach. Tam do wszystkich klubów rozesłano ankiety w sprawie kontynuowania rozgrywek. Już wiadomo, że jeżeli to nastąpi, to na pewno nie w pełnym składzie. Sporo klubów nie przetrwa kryzysu pandemii koronawirusa i zwyczajnie upadnie. W Polsce na pewno także trzeba się z tym liczyć. Gminy obłożone sporymi obowiązkami, nie zdecydują się pewnie na podobną wysokość sportowych dotacji, jaka była w ostatnich latach.
– Rozmawiam z klubami, choćby w IV lidze i na razie jestem spokojny o ich byt – powiedział nam wczoraj Jan Bednarek, prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej i wiceprezes PZPN do spraw futbolu amatorskiego.
– Przez najbliższe dni będziemy przeprowadzać wideokonferencje z klubami z niższych lig, zaczynamy w poniedziałek od IV ligi – dodaje Dariusz Królikowski. – Chcemy być na bieżąco z ich sytuacją, z ich pomysłami odnośnie dokończenia sezonu, także z obawami i uwagami. Zbierzemy to wszystko później i przedstawimy w Polskim Związku Piłki Nożnej. Decyzja o powrocie należeć będzie do centrali .
Jeżeli PZPN zdecyduje o dokończeniu sezonu w niższych ligach, powinny na to zgodzić się oddzielnie także wszystkie kluby. Nie może przecież dojść do sytuacji, że któryś zespół odmówi wyjazdu z uwagi na duże nagromadzenie chorych akurat w tym regionie. Niektóre osoby w PZPN wskazują na to, że sezon na niższych szczeblach zostanie jednak anulowany, ale na potwierdzenie tego musimy poczekać do 11 maja.
źródło: gol24.pl