Osoby prowadzące działalność gospodarczą zapłacą w przyszłym roku składki wyższe o 15,60 zł. Pełna składka wyniesie ok. 1447 zł.
Prognozowane przeciętne wynagrodzenie w 2021 r. wyniesie 5259 zł, zapisano w projekcie budżetu na przyszły rok. Przełoży się to na składki dla osób prowadzących działalność.
„Rzeczpospolita” wylicza, że w przyszłym roku składka emerytalna wyniesie 615,93 zł, rentowa 252,43 zł, wypadkowa 52,70 zł, na Fundusz Pracy 77,31 zł, zaś składka chorobowa to 77,31 zł.
Wysokość składki zdrowotnej będzie znana w styczniu, co nie znaczy, że nie można spróbować oszacować, ile wyniesie, a co za tym idzie, jaka będzie pełna kwota, którą przedsiębiorcy zapłacą ZUS.
Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, uważa na łamach „Rzeczpospolitej”, że pełna składka na ZUS wyniesie 1447 zł. Z kolei ulgowa składka dla rozpoczynających działalność, jak podaje dziennik, może wynieść 637 zł.
System ustalania składek ZUS jest już od dłuższego czasu krytykowany. – Ten system, w którym wysokość składki ZUS ustala się na podstawie średniego wynagrodzenia w przyszłym roku, jest szkodliwy. W ogóle nie bierze pod uwagę, czy ktoś jest w stanie zapłacić składkę, czy nie – mówił w ubiegłym roku w programie „Money. To się liczy” podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy rzecznik MŚP Adam Abramowicz.
Podobnego zdania była Federacja Przedsiębiorców Polskich, by składki były powiązane z dochodami płatników. Powtarza je na łamach „Rzeczpospolitej” Łukasz Kozłowski.
Mandaty za śmieci. Od piątku zmiana w przepisach
Od 4 września straż miejska może nakładać mandaty na osoby, które nieprawidłowo segregują śmieci.
Od piątku strażnicy miejscy i gminni mają prawo nakładać mandaty do 500 złotych na osoby, które nie złożyły deklaracji śmieciowych, albo źle segregują odpady.
Na mocy nowych przepisów kary mogą się spodziewać także osoby, które w deklaracji śmieciowej skłamały i podały nieprawidłową liczbę osób mieszkających pod danym adresem.
Podobna sytuacja dotyczy kompostownika. Jeśli ktoś zadeklarował, że go ma, i płaci mniej za wywóz śmieci, choć niczego nie kompostuje, zapłaci do 500 złotych mandatu.
Część samorządowców chwali nowe przepisy, bo do tej pory nie było jak wyegzekwować prawidłowej segregacji odpadów.
Jednak w część gmin nowe prawo się nie sprawdzi. Bo nie mają straży.
„Nowe przepisy nie pomogą nam. Nie mamy straży. Problem z niepłacącymi mamy za to duży. Szacujemy, że ok. 9–10 tys. osób nie płaci za odpady. Walka z nimi jest trudna. Nie mamy odpowiednich narzędzi prawnych” – mówi „Rzeczpospolitej” Jacek Orych, burmistrz Marek.
źródło: money.pl