Po niedzielnym meczu rozegranym awansem z Orłem Nieborów szanse Neru Poddębice na tytuł mistrza jesieni IV ligi łódzkiej zmalały praktycznie do zera. Klub po wysokiej porażce w najbliższym pojedynku bezwzględnie musi sięgnąć po komplet punktów i liczyć na potknięcia najgroźniejszych rywali ze Rzgowa i Działoszyna.
Na dwie kolejki przed końcem poddębiczanie tracili do liderującego Zawiszy Rzgów trzy punkty. Nikt nie spodziewał się porażki z trzecią od końca drużyną z Nieborowa. Podopieczni Witolda Obarka na własne życzenie pogrzebali swoje szanse na końcowy sukces. Do rozegrania Nerowi pozostało jedno spotkanie i nie będzie to dla niego z pewnością łatwa przeprawa. Przeciwnikiem trzeciej drużyny będą bowiem rezerwy PGE GKS Bełchatów. Piłkarze z Poddębic muszą ten pojedynek wygrać i liczyć na dwie porażki Zawiszy Rzgów.
Rzgowianom do utrzymania przewagi nad poddębiczanami brakuje zaledwie jednego punktu. Zawisza w najbliższym meczu zagra ze swoim imiennikiem z Pajęczna, a w ostatniej kolejce zmierzy się na wyjeździe z PGE GKS II Bełchatów. Na stratę punktów przez lidera liczy też Warta Działoszyn. Piłkarze Grzegorza Bodnara tracą do rzgowian jeden punkt. Wszystko wskazuje na to, że to pomiędzy zespołami ze Rzgowa i Działoszyna rozstrzygnie się sprawa mistrzowskiego tytułu. Ner Poddębice na odrobienie strat będzie musiał poczekać do wiosny.
źródło: lodzkifutbol.pl