Porażki w Skierniewicach i Łęczycy

Unia Skierniewice – Termy Ner Poddębice 3:0 (1:0)
Bramki: Tomasz Kolus 41, Kamil Sabiłło 46, Mateusz Nierobisz 90+2

W 60. minucie Konrad Niedzielski nie wykorzystał rzutu karnego. Wojciech Jaroszko obronił.

żółte kartki: Kamil Łojszczyk, Szymon Kiwała – Marcin Zimoń, Konrad Niedzielski
czerwona kartka: Przemysław Jakóbiak 79. minuta za krytykowanie orzeczeń sędziowskich, zawodnik przebywał już na ławce rezerwowych

Termy Ner Poddębice: Domżał – Przybyła (70. Smolarek), Zimoń, Zwoliński, Owczarek (84. Tarnowski) – Kania (55. Brochocki), Osowski, Niedzielski (84. Woźniak), Pabjańczyk (70. Dynel), Bartos (90+2. Stepień) – Przezak

Po ośmiu zwycięstwach z rzędu podopieczni trenera Michała Bistuły zaznali goryczy porażki. Poddębiczanie przegrali w Skierniewicach z tamtejszą Unią 0:3.

Pierwsza połowa nie wskazywała na to, że biało-zielono-czerwoni zejdą z placu gry w roli pokonanych. Już w 3. minucie groźny strzał na bramkę Wojciecha Jaroszko oddał Joachim Pabjańczyk. Kilka minut później, bliski wykorzystania błędu Michała Czaplarskiego był Dawid Przezak, jednak uderzona przez niego piłka trafiła w słupek. Gospodarze po raz pierwszy zagrozili bramce strzeżonej przez Karola Domżała w 22. minucie. Po centrze Przemysława Jakóbiaka niecelnie główkował Kamil Sabiłło. Niespełna pięć minut później groźnie z dystansu uderzał Robert Przbyła, jednak piłka ostatecznie spoczęła w koszyczku Jaroszki. Młodego golkipera próbował zaskoczyć jeszcze Pabjańczyk, zamykając koronkową akcję z prawej strony. Niestety, w 41. minucie wydawałoby się, że w pozornie niegroźnej sytuacji, gola zdobyli gospodarze. Dośrodkowanie Damiana Kozieła zamknął Tomasz Kolus.

Kolejny cios spadł na podopiecznych trenera Michała Bistuły tuż po wznowieniu drugiej odsłony. W 46. minucie po centrze z rzutu wolnego zakotłowało się w polu karnym, piłka spadła pod nogi niepilnowanego Sabiłło , a ten ze stoickim spokojem skierował ją do siatki. Poddębiczanie mogli doprowadzić do wyrównania w 60. minucie. Po faulu Czaplarskiego na Konradzie Niedzielskim, arbiter Paweł Malec bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł sam poszkodowany, lecz przegrał pojedynek z golkiperem miejscowych. Niewykorzystana „jedenastka” nie podłamała zawodników Term Neru, którzy ruszyli do ataku. To była przysłowiowa „woda na młyn” dla skierniewiczan, którzy zaczęli wyprowadzać groźne kontrataki. Po jednym z nich swój zespół przed utratą gola uratował Domżał, wygrywając pojedynek jeden na jednego z Sabiłło. W odpowiedzi uderzał Przezak, jednak ponownie dobrze spisał się Jaroszko. Miejscowi decydujący cios zadali w doliczonym czasie gry. Zamieszanie w „szesnastce” Term Neru wykorzystał Mateusz Nierobisz.

źródło: Termy Ner Poddębice

Już tylko Unia Skierniewice jest niepokonana w IV lidze. W sobotę podopieczni trenera Rafała Smalca wygrali na swoim boisku z Termami Nerem Poddębice, aż 3:0 (1:0) w spotkaniu 10. kolejki rundy jesiennej. Do tego meczu poddębiczanie także byli zespołem niepokonanym. Unia w dziesięciu meczach zgromadziła 28 punktów. Termy Ner mają trzy oczka mniej. 

Unia zdobyła gole po kontrach. Wynik spotkania otworzył Tomasz Kolus, a dwie minuty po przerwie prowadzenie Unii podwyższył Kamil Sabiłło. W 65. minucie Konrad Niedzielski z Term Neru nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Wojciech Jaroszko. W 84. minucie czerwoną kartką, już na ławce rezerwowych, upomniany został Przemysław Jakóbiak. Skierniewiczanin skrytykował sędziego. Wynik spotkania ustalił wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Mateusz Nierobisz.

źródo: lodzkifutbol.pl

Po bardzo ciężkim i wyrównanym meczu Unia Skierniewice pokonała przed własną publicznością wicelidera z Poddębic 3:0. Bramki dla naszego zespołu strzelali: Tomasz Kolus, Kamil Sabiłło i Mateusz Nierobisz. Tym samym podopieczni trenera Smalca są samodzielnym liderem tabeli IV ligi. Spotkanie obejrzała rekordowa liczba ponad 500 kibiców!

To było prawdziwe piłkarskie święto przy ul. Pomologicznej. W sobotę o godz. 15:00 piłkarze Unii Skierniewice podejmowali niepokonanego wicelidera z Poddębic w ramach 10. kolejki IV ligi. Jak ważne było to spotkanie, świadczy rekordowa liczba kibiców, która pojawiła się na stadionie miejskim. Na trybunach zasiadło bowiem ponad 500 sympatyków niebiesko-żółtych. Presja spotkania była zatem ogromna. Zwycięzca mógł odskoczyć reszcie stawki na kilka „oczek” i samodzielnie prowadzić w tabeli.

Od pierwszych minut na boisku czuć było wagę spotkania.  Nasi zawodnicy grali bardzo zachowawczo, a goście ruszyli do pierwszych ataków. Wysoki pressing przyjezdnych przyniósł nam sporo problemów, czego efektem były dwie groźne sytuacje gości. Po jednej z nich piłka wylądowała na słupku. To pobudziło „unitów”, którzy po mniej więcej 20 minutach „jałowej” gry wrócili do żywych. Sytuacji wciąż było jednak, jak na lekarstwo, a wszystko dzięki twardej i skutecznej grze defensywy z Poddębic. Dalsze minuty to walka w środkowej strefie boiska i cios za cios w kontratakach. W 41 minucie ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności to Unia przechyliła szalę na swoją stronę, a do bramki trafił Tomasz Kolus, którego strzał wylądował pod porzeczką! Do przerwy „unici” prowadzili zatem 1:0!

Po  zwianie stron to skierniewiczanie ruszyli z większym impetem i zaledwie minutę po wznowieniu gry podwyższyli na 2:0. Strzelcem bramki Kamil Sabiłło, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym, strzelając 13 gola w rozgrywkach. Kiedy wydawało się, że Unia ma ten mecz pod kontrolą, w 55 minucie po jednym z ataków przyjezdnych sędzia podyktował „wątpliwy” rzut karny. Strzał z jedenastego metra pewnie obronił jednak Wojtek Jaroszko! Kilka minut później ewidentnej jedenastki na Sabiłło nie uchwycił sędzia główny. Na domiar złego ukarał jednego z naszych zawodników rezerwowych za protesty, pokazując czerwoną kartkę. Mimo nerwowej atmosfery, zwycięstwo unitów nie było już zagrożone. Drużyna z Poddębic atakowała, ale bezskutecznie i nadziewała się na kontry. Bardzo bliski podwyższenia prowadzenia był dwukrotnie Sabiłlo, ale za każdym razem był powstrzymany przez obrońców bądź bramkarza gości. Wynik 3:0 ustalił w 90 minucie Mateusz Nierobisz, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku.

Po zwycięstwie skierniewiczanie są samodzielnym liderem IV ligi z przewagą trzech punktów nad Nerem Poddębice i pięciu nad trzecią Wartą Działoszyn. Kolejne spotkanie wyjazdowe już za tydzień z przedostatnią w tabeli Zawiszą Pajęczno. Bądźcie z nami!

źródło: Unia Skierniewice

pozostałe mecze:

tabela:

Widzew Łódź – GLKS Sarnów/Dalików 3:4

(Falon, Olczak, Paciorkowski – Kołakowski x3, Nowacki)

Składy:

Widzew II: Reszka – Olczyk, Pipczyński, Gromek, Leszczyński, Falon, Marcioch, Kamiński, Gosik, Puchalski, Niemiec
Rezerwowi: Uszyński, Miasopust, Paciorkowski, Saliński, Tarczyński

GLKS: Staniszewski – Sikorski, Szymajda, Wijas, Nowacki, Stajawski, Lindner, Piątkowski, Paczkowski, Kołakowski, Czechulski
Rezerwowi: Matusiak, Makowski, Borowski S., Borowski K., Ogiński, Waszczyk, Olczak

Rezerwy łódzkiego Widzewa w ramach dziewiątej kolejki ligi okręgowej podejmowały dzisiaj w Brzezinach GLKS Sarnów/Dalików. Spotkanie przyniosło aż siedem goli, jednak po końcowym gwizdku to przyjezdni cieszyli się z trzech punktów.

Goście błyskawicznie otworzyli wynik spotkania, już w drugiej minucie wychodząc na prowadzenie. Gracze łódzkiego klubu równie szybko doprowadzili do remisu. W 11. minucie golkipera przyjezdnych pokonał Kacper Falon. Zawodnicy GLKS-u nie ustawali jednak w atakach i w 26. minucie było już 1:2. Widzewiakom ciężko było się przebić w pole karne przeciwników, a gdy już to robili, kończyło się niepowodzeniem.

Po gwizdku rozpoczynającym drugą część spotkania poziom gry nieco się wyrównał. Niestety nie na długo. Przyjezdni pomimo wielu okazji, tylko dwukrotnie pokonali Konrada Reszkę. Na kilka minut przed końcem meczu Widzew wywalczył rzut karny, którego na gola zamienił Sebastian Olczak. Bramkarza gości pokonał także Paciorkowski po szybkiej akcji i asyście Falona. Był to ostatni gol, jaki padł w tym spotkaniu. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 3:4. Warto dodać, że było to pierwsze zwycięstwo GLKS -u w tym sezonie. Przed dzisiejszym spotkanie mieli na koncie trzy remisy i pięć porażek.

źródło: Widzew Łódź.

Górnik Łęczyca – Termy Uniejów 3:1

pozostałe mecze:

tabela:

Orlik Sobień – Termy Ner II Poddębice 0:5 (0:5) 

LKS Modlna – Grom Powodów 2:2

pozostałe mecze:

tabela:

Sazan Pęczniew – Olimpia Oporów 7:1

pozostałe mecze:

tabela:

LKS Kalinowa – Pisia Zygry 1:3

pozostałe mecze:

tabela: