Przegrana Neru po karnych

0
63
views

Ner-Sokół

 

 

 

 

Termy Ner Poddębice – Sokół Aleksandrów p.d. 2:2 (1:1, 1:1) p.k. 4:5

Bramki: Bartosz Bujalski 51-karny, Adam Grzybowski 106-karny – Przemysław Woźniczak 15, Samuel Obi Uche 103

 

Karne:
0:1 Michał Michałek
1:1 Sebastian Kobiera
1:2 Damian Knera
2:2 Filip Skupiński
2:3 Kamil Osajda
3:3 Bartosz Bujalski
3:4 Przemysław Woźniczak
4:4 Adam Grzybowski
4:5 Damian Bierżyński
4:5 Jakub Owczarek nie trafił, Krystian Karolak obronił

Termy Ner Poddębice: Ostrowski (46′ Krzyżostaniak) – Kobiera, Gniadzik (70′ Paluch), Grzybowski, Owczarek ż – Skupiński, Woźniak, Kania, Bujalski, Jarczewski (85′ Nowak ż)- Okoński

Sokół Aleksandrów: Karolak – Indraszczyk, Woźniczak ż, Przybyła, Kwiatkowski (58′ Bierżyński ż) – Obi Uche ż, Knera, Pecyna, Bistuła (58′ Miłosz), Rogalski (106′ Osajda) – Pietrasiak (66′ Michałek)

 

Zawodnicy Sokoła Aleksandrów awansowali do wojewódzkiego finału Pucharu Polski. Podopieczni trenera Michała Bistuły dopiero w rzutach karnych okazali się lepsi od innego trzecioligowca Term Neru Poddębice. W piątej serii jedenastek strzał Jakuba Owczarka obronił Krystian Karolak i po chwili utonął w objęciach kolegów.

Od początku meczu widać było, że zawodnicy gospodarzy będą chcieli zrehabilitować się za ligową porażkę 0:4. Już 2. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadził powracający po kontuzji Bartosz Bujalski. Pomocnik Term Neru zdecydował się na indywidualny rajd zakończony uderzeniem na bramkę Krystiana Karolaka. Na szczęście dla Sokoła, futbolówka minęła lewy słupek bramki. W odpowiedzi, po wyrzucie piłki z autu przez Karola Kwiatkowskiego, piłkę głową zgrywał Jakub Bistuła, a ta trafiła wprost pod nogi Samuela Obi Uche. Nigeryjczyk uderzył jednak zbyt lekko by móc zaskoczyć Sebastiana Ostrowskiego (notabene golkipera wypożyczonego do Neru właśnie z Sokoła). Wynik spotkania otworzył w 15. minucie Przemysław Woźniczak, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego w wykonaniu Jakuba Rogalskiego i strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki poddębiczan. Chwilę później do wyrównania mógł doprowadzić Dariusz Jarczewski, jednak zawodnik Neru źle przyjął piłkę i ta ostatecznie padła łupem Karolaka.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. W 51. minucie nieporozumienie pomiędzy Kwiatkowskim, a Karolakiem zakończyło się faulem golkipera Sokoła i w konsekwencji rzutem karnym dla Neru. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Bujalski. Już w kolejnej akcji zielono-biali mogli po raz kolejny objąć prowadzenie. Fatalnie we własnym polu karnym zachował się Patryk Gniadzik, który został przechytrzony przez Obiego Uche. Nigeryjczyk zdecydował się na strzał w kierunku bliższego słupka, pewnie jednak interweniował Jakub Krzyżostaniak, który sparował uderzenie na rzut rożny.  Mimo kilku sytuacji z obu stron (między innymi uderzenie w poprzeczkę Michała Michałka) wynik 1:1 już się nie zmienił i sędzia zarządził dogrywkę.

W niej zdecydowanie aktywniejsi byli gracze Sokoła. W 96. minucie dwoma dobrymi interwencjami popisał się Krzyżostaniak. Najpierw golkiper Neru wyciągnął się jak struna by sparować uderzenie Michałka, a chwilę później zatrzymał dobitkę Damiana Knery. Kilka chwil później, po szybkiej kontrze, przed okazją strzelecką stanął Bujalski, lecz pomocnik Neru z kilku metrów minimalnie przestrzelił. To zemściło się jeszcze przed zmianą stron. Fatalny błąd popełnił Krzyżostaniak, który źle obliczył tor lotu piłki i został zaskoczony przez centrostrzał Obiego Uche. Aleksandrowianie nie potrafili zbyt długo utrzymać prowadzenia i chwilę po wznowieniu, po starciu Woźniczaka z Woźniakiem, sędzia Paweł Pskit ponownie wskazał na rzut karny. Tym razem jedenastkę na gola zamienił Adam Grzybowski. Zwycięstwo zielono-białym mógł zapewnić Mateusz Miłosz, który w 115. minucie znalazł się w polu karnym rywala. Napastnik Sokoła uderzył jednak zbyt lekko i o losach awansu musiał zadecydować konkurs rzutów karnych. W nim więcej zimnej krwi zachowali aleksandrowianie, którzy wykorzystali wszystkie pięć karnych. W ostatniej serii Karolak wyczuł intencję Jakuba Owczarka i obronił uderzenie doświadczonego gracza Neru.

źródło: lodzkifutbol.pl

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ