Indiański Festyn Rodzinny

0
65
views

lu z nas czytając w dzieciństwie książki Karola Maya czy Jamesa Fenimore’a Coopera marzyło o tym, żeby zamieszkać w tipi i chociaż na chwilę zostać Indianinem? Taka możliwość pojawiła się właśnie w niedzielę podczas Indiańskiego Pikniku Rodzinnego. Było to wydarzenie, które z jednej strony dawało możliwość zapoznania się z kulturą Indian a z drugiej pozwoliło całym rodzinom spędzić w atrakcyjny sposób niedzielne popołudnie.

Organizatorami festynu była rodzina Wszołków oraz ich przyjaciele indianiści. Wszyscy z nich od lat fascynują się kulturą Indian Ameryki Północnej i starają się ją popularyzować najlepiej jak potrafią.

Pokazową część wydarzenia rozpoczęło GRAND ENTRY, czyli „Wielkie Wejście” – pochód tancerzy z tradycyjną flagą indiańską Eagle Staff. W części pokazowej organizatorzy zaprezentowali tradycyjne tańce damskie oraz męskie w stylu POW WOW w tym: taniec zwiadowcy (Sneak Up), Taniec Kruka (Crow Hop), Taniec Tradycyjny Kobiecy (Women’s Traditional Dance) i Taniec Motyla (Women’s Fancy Shaw). Obserwująca tańce widownia miała również możliwość sprawdzenia swoich możliwości w tej dziedzinie, bowiem indianiści zaprosili ich do wspólnego wykonania kilku tańców. Najbardziej emocjonującym z nich był Potato Dance – konkursowy taniec z ziemniakiem, który zarówno uczestnikom festynu jak i tym, którzy podjęli wyzwanie sprawił dużo radości.

Oprócz części pokazowej wydarzenia organizatorzy przygotowali również cześć przeznaczoną dla rodzin a w niej gry, zabawy i konkursy indiańskie. Wśród dzieci dużym zainteresowaniem cieszyły się konkurencje zręcznościowe takie jak: wyścig żółwi, łowienie rybek, strzelanie z łuku do tarczy czy rzut na róg. Najmłodsi mogli skorzystać z malowania twarzy oraz warsztatów robienia miniaturowej papierowej wioski indiańskiej.

W trakcie trwania festynu można było również zwiedzać wioskę indiańską, zakupić indiańskie rękodzieło na specjalnych stoiskach oraz zapoznać się z techniką stawiania tipi.

Wszystkich, którzy czują niedosyt, już dziś w imieniu organizatorów zapraszamy do Uniejowa, na kolejne edycje wydarzenia za rok, oraz mamy nadzieję na wiosenną edycję POW WOW, czyli Festiwal Pieśni i Tańca Indian Ameryki Północnej.

 

Weekend z historią w tle

 

W miniony weekend w Uniejowie można było skorzystać z bezpłatnego zwiedzania z przewodnikami  zamku, kolegiaty i wiatraka na Zagrodzie Młynarskiej. Oferta wydarzenia „Poznaj Uniejów”, kierowana była do wszystkich, którzy zainteresowani byli poznaniem szczegółów wyjątkowej historii uniejowskich obiektów.

Ile razy przechodziliśmy obok naszego zamku i kolegiaty podziwiając ich bryłę i robiąc sobie na ich tle zdjęcia?  Ale czy znamy ich historię? A przecież te obiekty, to świadkowie czasów, kiedy Uniejów był własnością arcybiskupów gnieźnieńskich, i kiedy to odbywały się tutaj najważniejsze wydarzenia związane z duchowieństwem, w tym się zjazdy duchowieństwa oraz synody diecezjalne.

Dużo krótszą historię mają wiatraki na Zagrodzie Młynarskiej, ale to nie umniejsza ich atrakcyjności. Wręcz przeciwnie. Będąc świadkami czasów XIX wieku przypominają jak wyglądało dawniej życie na polskiej wsi i jak pracowali ówcześni młynarze.

Przewodnicy po historii

Odkrycia tajemnic zwiedzanych obiektów podjęli się trzej panowie: Andrzej Pietrzak, Krystian oraz Filip Tomaszewski. Historię Kolegiaty Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Uniejowie odkrywał przed słuchaczami Andrzej „Sanserus” – wieżomistrz oraz wielki miłośnik historii. W podziemiach Zamku Arcybiskupów Gnieźnieńskich witał wszystkich Krystian – młody, charyzmatyczny człowiek zafascynowany przeszłością i historią. Natomiast w tajemniczy świat wiatraków wprowadzał grupy mr inż. architekt Filip Tomaszewski – projektant i kustosz Zagrody Młynarskiej.

Panowie zadbali o to, aby zwiedzający obiekty zachowali w pamięci nie tylko obraz kolegiaty, zamku czy wiatraka, ale i wiedzę na ich temat. Wskazywali na detale architektoniczne zwiedzanych obiektów, odkrywali ich ciekawostki historyczne a także znaczenie obiektów na tle wydarzeń w całym kraju.  Weekendowe spotkanie z przewodnikami było również okazją do zadawania nurtujących pytań i osobistego odkrywania świata zabytków przez zwiedzające grupy.  A dla tych, którzy nie boją się wysokości czekała możliwość darmowego wejścia na uniejowska basztę, skąd rozpościera się malowniczy widok na Wartę, Uniejów i okolice.

Na koniec chcieliśmy serdecznie podziękować Panom za to, że podjęli wyzwanie dwudniowego oprowadzania grup po uniejowskich zabytkach. Wyrazy wdzięczności chcieliśmy skierować również w stronę zwiedzających dziękując im za ich pytania, rozmowy, uśmiechy i za każde miłe słowo, którym dzielili się z przewodnikami.

 

zrodlo: Gmina Uniejow

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ